Książka została
otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Na przeczytanie
książki Antoniny Jasztal „Panna Jutrzenka i inne osobliwości” zdecydowałam się
po zapoznaniu z fragmentem jednego z opowiadań. Trafił do mnie poczuciem
humoru. Sięgając po całą książkę miałam nadzieję, że całość będzie równie
udana.
Książka Antoniny
Jasztal to cieniutkie dziełko, liczące sobie 170 stron, a jego przeczytanie
zajęło mi tylko kilka godzin. Składa się z czterech opowiadań oraz ilustracji.
Moja nadzieja nie
została zawiedziona. Już podczas czytania pierwszych kilku stron zdarzyło mi
zaśmiać się w głos. Pani Antonina snuje opowieści ze swadą i swobodą,
odznaczając się błyskotliwym poczuciem humoru, które trafiało w moje serce.
Styl jest lekki niczym wciągające opowiadanie snute przez wędrownego barda.
Opowiadania
koncentrują się na odległych, niesamowitych królestwach a ich bohaterami są
rycerze, smoki, księżniczki i wszystko to o czym zazwyczaj są takie historie.
Pełno tu magii, gadających ptaków, rusałek, rozwścieczonych fal, które potrafią
mówić.
Pani Antonina
czerpie całymi garściami ze swojej ogromnej wyobraźni, z jednej strony
opierając swe historie na znanych motywach, z drugiej strony serwując nam coś
zupełnie nowego. Czytając tę książkę ma się wrażenie, że zagłębia się w jedną z
polskich popularnych legend, ponieważ mityczny klimat aż od nich bije.
Każde z czterech
opowiadań to doskonałe opowiastki do snucia przy ognisku podczas biwaku w lesie
lub nawet do przeczytania dziecku (trochę starszemu) na dobranoc.
Bohaterowie są
nieraz głupiutcy i robią głupie rzeczy, z jednej strony jest to podyktowane
poczuciem humoru autorki, z drugiej morałami, jakich można się doszukać w
opowiadaniach. Książka mimo, że króciutka daje mnóstwo rozrywki.
Dodatkowym atutem są
ilustracje, które popełniła sama pani Antonina. Wpisują się w klimat książki i
gdyby były kolorowe doskonale pasowałyby jako kolejne karty do gry w Dixit.
Wzrok przykuwa także okładka, do której wykorzystano fragment obrazu Paola
Uccella „Święty Jerzy i smok”. Z całą pewnością wyróżnia się wśród współcześnie
projektowanych okładek.
Jest to debiut
literacki, moim zdaniem bardzo udany i świeży. W zalewie literatury dla kobiet,
wojennych obyczajówek czy mniej lub bardziej udanych erotyków można powiedzieć,
że ta książka to perełka, jakiej nikt by się nie spodziewał znaleźć.
Mam nadzieję, że
Antonina Jasztal nie zrezygnuje z tego typu opowieści, jeśli oczywiście
zamierza coś jeszcze wydać. A jeśli wyda i jeśli nawet kolejna książka będzie
równie cieniutka, jestem pewna, że będę się przy niej dobrze bawić. To było
udane kilka godzin, spędzone w odległych królestwach.
Przeczytane: 16.06.2021
Ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz